Czas podsumować rok 2010. Nie będzie jednak mowy o Kaczyńskim, Obrębalskim, Stalinie ani o Szymborskiej. Sprawę utrudniłem sobie również tym, że mogę posłużyć się tylko zdjęciami z mojej zawieszającej się Nokii, która (o dziwo!) ma w swojej pamięci wiele dla mnie kluczowych wydarzeń. Jakby jeszcze włączyła aplikację Gmail, która zacząłem uruchamiać w kwietniu tego roku, to w ogóle byłbym wielce uradowany (na razie pasek postępu pokazuje 70%).
No to lecim:
 |
|
5 stycznia - układ do Isle |
|
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
8 stycznia - Lodowy Jeleń w Jelonce i Madzia |
 |
30 stycznia - odkrycie Ciechana |
 |
1 lutego - spalone Renault |
 |
9 lutego - ostatni dzień Kuby :( |
 |
14 lutego - obraz od Madzi |
 |
28 marca - znalazłem wszystkie klucze |
 |
10 kwietnia - pryszcz na czole |
 |
18 kwietnia - Grabina - pierwsze starcie |
 |
1 maja - piwko w Berlinie |
 |
3 maja - próba przed PR4 |
 |
8 maja - koncert nr 1 w Warszawie |
 |
28 maja - koncert w JG i Michał przebiera spodnie |
 |
5 czerwca - Grabina drugie starcie |
 |
8 czerwca - ktoś chce okup?! |
 |
13 czerwca - koncert w Pradze |
 |
25 czerwca - koncert w Sopocie i mój Wisławski |
 |
3 lipca - wyczesana wycieczka z CodeTwo |
 |
9 lipca - kolejny koncert w Warszawie |
 |
10 lipca - 7 Festival w Węgorzewie i nasz "hotel" |
 |
12 lipca - podłogi w Grabinie |
 |
15 lipca - odkryłem, że robił to od lat... |
 |
17 lipca - ślubne ciżmy: wersja 1 |
 |
19 lipca - nowe kosze na śmieci |
 |
22 lipca - Public Folders Song - Kostrzyca |
 |
12 sierpnia - grzybki z lasu |
 |
15 sierpnia - nowy płot szkolny koło Bogatynii |
 |
28 sierpnia - ponoć wieczór kawalersk w Borowicach |
 |
19 września - poprawiny na Perle Zachodu |
 |
23 września - Bieszczady Honey Moon |
 |
25 września - Zakopane Honey Moon c.d. |
 |
28 września - back to JG - Gniewko w rzeźni ZOZ |
 |
2 października - porno marchew w JG |
 |
9 października - koncert w Lublinie |
 |
28 października - Herosi IT |
 |
29 października - koncert w Łodzi |
 |
6 listopada - Movember w Berlinie |
 |
30 listopada - odkrycie Dyrektora Doktora Internetu |
 |
11 grudnia - czwarty koncert w Warszawie |
 |
24 grudnia - :) |
Takich zdjęć nie ma się w aparacie ani we własnej pamięci. Wiele wydarzeń z 2010 nie znalazło się w tym poście, bo akurat wtedy nie myślałem o robieniu zdjęć telefonem. No ale miało być tylko z telefonu, więc jest! Razem wyszło 31 000 km samochodem i dużo batonów Duplo. W Czechach suplementem były Fidorki. W Niemczech nie było suplementu. Na wschodzie jadłem parówki. Na północy rybę. Na południu barany, a w centrum Sushi. Na zachodzie? Na zachodzie.. bez zmian.
Ale fajnie mi widać kaloryfer na zdjęciu z gitarą. Taki brzuch to się latami rzeźbi. Czad-post.
OdpowiedzUsuńa mam ci pokazac swoj kaloryfer? chyba nie.. ;)
OdpowiedzUsuń